"Według ośrodków i firm badawczych zajmujących się analizami Internetu wartość reklamowych oszustw (ang. “digital ad frauds”) na globalnym rynku online w 2019 roku może przekroczyć 50 miliardów dolarów, i zwiększa się z roku na rok o około 20%." Tak brzmi fragment podpisanej wczoraj deklaracji współpracy największych stowarzyszeń, związków branży marketingowej i reklamowej. Współpraca ma na celu wypracowanie kodeksu dobrych praktyk przeciwdziałania zjawisku dezinformacji i oszustwom reklamowym (ad frauds) w Internecie i podjęcia działań na rzecz ochrony i propagowania czystej informacji i reklamy.
Fake news i adfraud to dwie strony tej samej fałszywej monety – jeżeli mamy wygrać z tą fałszywą walutą obronić demokracje i rzetelny biznes musimy się nauczyć jako doceniać prawdziwą informacje i prawdomówne media.
Paweł Tyszkiewicz ze Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR
Przykładem jednego z najnowszych projektów jest Kodeks Dobrych Praktyk Reklamy Programmatic, pod którym podpisało się już ok. 100 firm z europejskich. Dezinformacja w internecie stała się poważnym zagrożeniem. Boty już nie tylko podszywają się pod użytkowników internetu, dochodzi nawet do sytuacji, w której naśladują wydawców. Reklamodawcy również płacą za reklamy, które widział bot. Traci na tym cały ekosystem. Gdy ekosystem jest nieszczelny, to wyciekają z niego pieniądze. Fake newsy także nie powstają przez przypadek, dla zabawy, tylko dlatego, że ktoś ma w tym konkretny, zwykle finansowy interes. Dlatego tak potrzebne są kolektywne działania całej branży. Inicjatywa na rzecz czystej informacji i reklam jest uzupełnieniem działań, które w tym zakresie od lat prowadzimy na poziomie Polski i Europy
Włodzimierz Schmidt z IAB Polska
- Te zjawiska są szkodliwe dla całego rynku reklamowego, w tym dla tzw. pierwszego płatnika, czyli reklamodawców. To, co mogłoby być ich “cegiełką” w przeciwdziałaniu ad frauds i dezinformacji, to zapisy w briefach na kampanie reklamowe jednoznacznie wymagające, by przekaz nie pojawiał się obok budzących wątpliwości treści. Marketerzy mogą po prostu wymagać od innych uczestników rynku (od agencji mediowych i mediów) wdrożenia odpowiednich rozwiązań technologicznych i procedur.
Jerzy Minorczyk z IAA Polska
Treści materiałów dziennikarskich powinny być tworzone przez ludzi i dla ludzi. Nie mogą bazować na „klikalnych”, kontrowersyjnych tytułach, które nie mają nic wspólnego z treścią artykułu. Podobnie z reklamą, która powinna trafiać do ludzi, nie automatów.
Dorota Adamczyk z Wyborcza.pl
Tylko kupowanie powierzchni reklamowej ze sprawdzonych źródeł da nam gwarancję jakości treści i minimalizuje zagrożenie jakie niesie ze sobą ad Fraud. Trzeba też pamiętać o wykorzystaniu właściwych zabezpieczeń i narzędzi pomiarowych.
Tomasz Piątkowski z GroupM i Klubu Mediowego SAR